Zawsze planujemy tak urlop, by dzień lub dwa spędzić na miejscowych targach i na małym gotowaniu. Świeże ryby, owoce morza i dobre wino w takim otoczeniu to prawdziwa DOLCE VITA.
Dziś bez przepisu, ale mam nadzieję, że zdjęcia wprowadzą Was również w cudowny nastrój.
Zapraszam:-)
Piękne zdjęcia! :) Nigdy nie jadłam owoców morza, nie miałam sposobności, ale kiedyś będę musiała sprawdzić, chociażby po to aby wyrobić sobie opinię. Ze zdjęć to się ich boję :)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo,ale mój mąż mnie przekonał i teraz bardzo lubię. Poznawanie nowych smaków jest bardzo ekscytujące, choć mam listę (małą)tego czego się obawiam - flaczki i żołądki. Pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńPs. Postaram się zamieścić przepis na moje ulubione krewetki, może się przekonasz:-)