Zrobiony jest bardzo starannie z gazet i wiem, że jest "troszkę nie trwały", ale uwieczniłam go na zdjęciach i tu przetrwa dłużej. Po prostu, zachwyciłam się pomysłem i tym, jak można wykorzystać stare gazety.
Tak sobie myślę, że chyba muszę pójść na "mały odwyk":-)), chociaż mój mąż stracił nadzieję na poprawę:-) Myślał, że posiadając własny sklep wnętrzarski w wolnych chwilach będę miała dość wyszukiwania kolejnych skarbów i urządzania wnętrz - a mi przybyło kolejne miejsce do urządzania:-)
kolejne "perełki" już niedługo:-)
Pozdrawiam Gosia