Uwielbiam czarną porzeczkę z naturalnym jogurtem, pestkami z dyni i słonecznika, można dodać miodu, by było słodsze:-), ale ja lubię wersję kwaśną.
Mam nadzieję, że jeszcze parę miesięcy i będę miała więcej takich wolnych chwil.
Na razie marząc o urlopie, który dopiero we wrześniu - zabieram się do pracy:-)
A na deserek zdjęcia mojej lawendy, która rośnie przed sklepem i pięknej bransoletki z pracowni "Ellie", której prace zaprezentuję Wam już wkrótce:-)
Pozdrawiam
Gosia
Zdrówka Gosiu, mój podobnie zareagował w zeszłym tygodniu i też postanowiłam sobie odpuścić i pozwolić na taką chwilę dla siebie :)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia
Dziękuję, jest jedna dobra strona, że znalazłam chwilę na pisanie:-)
UsuńMam nadzieję, że będę tu i u WAS częściej:-) Pozdrawiam Gosia
uwielbiam czarna porzeczkę mmm
OdpowiedzUsuńJa również i szukam ciekawych pomysłów kulinarnych z czarną porzeczką w roli głównej:-) Pozdrawiam Gosia
UsuńO czarnej porzeczki jeszcze nie jadłam w tym roku, a bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńMoje były jeszcze troszkę kwaśne, ale następne pewnie będą słodsze:-) Pozdrawiam Gosia
UsuńJagody uwielbiam, chociaż u nas prym wiodą czarne maliny ostatnio.Aż nie nadążamy z zaprawami:)Bardzo sympatycznie u ciebie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzarnych malin jeszcze nie widziałam, ciekawa jestem czy smak mają inny? Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Gosia
UsuńGosiu odpoczywaj bo sie zapracujesz kochana
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie posiać sobie lawendę w przyszłym roku. Ostatnio próbowałam lodów lawendowych i nie mogę się doczekać aż zrobię je sama. A na pewno lepiej byłoby mieć składniki z własnego ogródka :)
OdpowiedzUsuń